Witam. Od kilku dni uważnie śledzę to co się dzieje w Londynie. Na początku miałam nadzieję, że to tylko chwilowe zamieszki, że władza Wielkiej Brytanii sobie z tym poradzi. Jednak przeradzają się w istne piekło. Miasto, w którym spędziłam cudowne 3 tygodnie płonie i jest demolowane. Zamieszki dotknęły już Ealing. Dzielnicę niedaleko tej w której byłam. Płoną tam sklepy, obok których przechodziłam, a nawet te gdzie robiłam zakupy.. Jestem w gigantycznym szoku, że tak piękne miasto niszczą młodzi ludzie.. Współczuję ludziom, którzy tracą miejsca pracy, swoje auta i którzy po prostu nie mogą wyjść z domu. . Czy, któraś z...