Hej, Hej. Chciałam tylko powiedzieć, że kilka osób niesłusznie pomyślało, że mój wczorajszy post dotyczy mojego związku. Pisząc go, miałam na myśli zupełnie coś innego. Niemniej jednak chyba wszystkie związki natrafiają na jakieś przeszkody, ale takich kwestii nigdy nie poruszam na blogu, dlatego zdziwiłam się, że ktoś o tym pomyślał. W dużej mierze chodziło mi po prostu o mnie i moje nastawienie w danej chwili do różnych spraw. Jest mi poniekąd przykro, że tak się dzieje i że straciłam motywacje, którą miałam w sobie, którą dawali bliscy, a nawet czytelnicy. Napędzały mnie przeróżne czynniki, w różnych dziedzinach życia, ale na...