Hej! Dzisiejszy dzień zleciał mi tak szybko! Rano wyjechałam PKS-em z Tomaszowa i dopiero po kilku godzinach byłam w Warszawie. Resztę dnia spędziłam z moją rodziną i bardzo się cieszę, że mogłam nadrobić zaległości, porozmawiać o wszystkim i niczym. Poza tym miałam coś do załatwienia i nawet nie miałam chwili na przyjemność jaką jest blogowanie. Zresztą czasem trzeba z niej zrezygnować. Myślę, że jutro przed południem wrócę do domu, choć przyznam, że chętnie jeszcze trochę bym tutaj została! Można powiedzieć, że pierwszy raz poznałam Warszawę z innej strony. Zaczęłam postrzegać ją w zupełnie inny sposób. Nie wiem dlaczego, ale spodobało...