Hej! Ale ostatnie dni szybko mi mijają! Niemal cały czas coś robię, a jest jeszcze tyle do zrobienia, że nie widać efektów. W dodatku wszystko się tak bardzo przeciąga.. Aż momentami cierpię na brak weny, co jest bardzo irytujące. Ale mniejsza z tym. Za chwilę jedziemy do Ikei po resztę zakupów, ponieważ wczoraj odwiedzili nas moi rodzice i nie mieliśmy nawet gdzie usiąść.. bo nadal nie mamy kanapy, haha. Mam nadzieję, że tym razem kupimy coś więcej niż talerze i przegródki do szuflad! Jeszcze wracając do wczorajszego szafingu, to udało mi się kupić jesienną tunikę. Od razu jak ją zobaczyłam...