Cześć! Jestem wykończona! Dziś wieczorem razem z Dawidem wybraliśmy się do galerii handlowej na ostatnie świąteczne zakupy. Biegaliśmy po sklepach jak szaleni, żeby zdążyć przed zamknięciem i w końcu mamy wszystkie prezenty dla naszych bliskich. Co za ulga. W weekend już nie będziemy musieli jechać w to miejsce, zresztą nawet bym nie chciała.. Gorączka przedświąteczna trwa. Szał zakupów, mnóstwo cudownych rzeczy w sklepach, świąteczne dekoracje, pięknie zapakowane kosmetyki, a nawet najzwyklejsze grube skarpety. Co za tym idzie? Setki ludzi w sklepach, godziny spędzone w jednym sklepie (bo wybór jest zbyt duży) a na koniec.. kilometrowe kolejki. Nie znoszę tego, a...