Hej hej! Dziś miałam dość szalony, ale bardzo miły dzień, ale o tym drugim w najbliższym czasie. Dlaczego szalony? Otóż dziś po pracy musiałam biegiem wracać do domu, żeby szybko spakować kilka rzeczy, zabrać dokumenty i jechać do Tomaszowa. Miałam jechać autobusem, ale kiedy zjawił się mój chłopak oznajmił mi, że jedzie ze mną. Właśnie siedzę nad różnymi druczkami i je wypełniam, żeby jutro z samego rana je zawieźć do urzędu i po tym od razu wrócić do pracy. Ah, urwanie głowy! Z racji tego, że dziś mam ograniczony czas na blogowanie, to postanowiłam Wam napisać, że ostatnio miałam okazję...