Cześć! Radość z niedzielnych przebłysków słońca nie trwała zbyt długo, w poniedziałek pogoda nie zaskoczyła nas poprawą. Choć w Tomaszowie, w którym byliśmy jeszcze rano, pogoda w miarę dopisywała. Musieliśmy coś na szybko załatwić, ale już po 10 wróciliśmy do Warszawy, gdzie przywitały nas ciemne chmury. Oczywiście na miejscu bylibyśmy wcześniej, gdybyśmy nie utknęli w korku. Bez dwóch zdań, Raszyn jest stolicą korków. Niemal zawsze tkwimy tam w bezruchu! Nie zazdroszczę mieszkańcom tego miasta. Jak tylko dotoczyliśmy się do mieszkania to reszta dnia minęła już tak szybko, że nawet nie zdążyłam się obejrzeć, a już zrobił się wieczór. A to...