Witam. Ten ostatni tydzień sierpnia nie zapowiada się jakoś szczególnie. Dopadło mnie przeziębienie, a w parze z nim totalny brak weny do działania. I choć w tym tygodniu wypadają moje urodziny, których oczekiwanie zawsze jakoś poprawiało mi samopoczucie to teraz jest odwrotnie. Być może przez nieco ponurą aurę. Szkoda, że pogoda się psuje, bo z pewnością pół godziny siedzenia na tarasie sprawiłoby, że mój nastrój by się znacznie poprawił. Jak dobrze, że mam do dyspozycji taras. Uwielbiam to miejsce. Kiedyś moim ulubionym miejscem do poprawy samopoczucia i zmotywowania się była altanka w ogrodzie i nadal lubię tam przebywać, ale w...