Witam! Jak zaczął się Wam ten tydzień? Mi dość spokojnie, ale wtorek należał do nieco bardziej stresujących. Miałam ważną wizytę lekarską, umówioną na daną godzinę, jednak pech chciał, że było spore opóźnienie i naczekałam się na moje wejście prawie półtorej godziny. I przez cały ten czas gorączkowo zastanawiałam się czy na pewno mam ze sobą wszystkie dokumenty i jak wypadnie wizyta. Zapewne nie tylko ja tak mam, że im dłużej na coś czekam, tym bardziej potęguje się we mnie stres. Nie pomaga nawet granie na telefonie, haha. Ogólnie to radzę sobie ze stresem, ale czasem mam taki dzień, że nie...