Hej hej! Dziś w przeciwieństwie do wczorajszego dnia miałam nieco więcej rzeczy do zrobienia. Szczególnie tych związanych z moją pracą, a dokładniej mówiąc moim biznesem! Tak. Teraz jestem sama sobie szefem! Co nie znaczy, że przez własny biznes całkowicie zrezygnuje z wykonywania innych prac, bo wiadomo, że trzeba mieć plany awaryjne. Mój biznes traktuję raczej jako swego rodzaju hobby i póki co muszę skupić się na rozkręceniu, a później będę myśleć co dalej. To nie był impuls i moje widzi mi się. Na tę decyzję składa się kilka dłuższych historii, o których nie będę pisać na blogu, ale może kiedyś...