Pora na drugi post ze zdjęciami mojej codzienności prosto z mojego instagrama. Jak już pisałam w poprzednim wpisie w lutym znów brakowało mi czasu dla siebie. Podobnie jak w styczniu, całe dnie spędzałam w sklepie, a kiedy z niego wracałam najczęściej znów zajmowałam się pracą lub spędzałam czas na rozmowach z bliskimi. Niestety w lutym było kilka złych momentów, ale również nie brakło tych pozytywnych! Nietrudno zauważyć, że na moim instagramie pojawia się coraz więcej fotek typu ”flatlay”. Totalnie polubiłam ten sposób fotografowania i uważam, że można nim łatwo zobrazować jakąś chwilę, nawet jeśli przedmioty do niej nawiązujące są idealnie...