nagły brak chęci

Witam.
Zazwyczaj jestem naładowana pozytywną energią, która rozpiera mnie niemal każdego dnia, a kiedy zdarzy mi się być w kiepskim nastroju to staram się jak najszybciej szukać jakiś plusów. Jednak przychodzą takie momenty, że wszystkiego się odechciewa. I nie są one skutkiem czegoś złego co miałoby na nas negatywny wpływ, a pojawiają się znikąd, wtedy gdy wcale nie jesteśmy przygotowani do ich zwalczania. 
Trudno mi to wszystko dobrać w słowa, aby niczego źle nie ująć. Po prostu dziś dopadło mnie tak rzadkie uczucie, że nie potrafię zapanować nad myślami o nim. Nic złego w moim życiu się nie dzieje, może to po prostu stres, a może chwilowy brak motywacji. Są takie chwile, że czujemy się niedoceniani w jakiś dziedzinach życia, ale dlaczego przychodzi to w tak niespodziewanych momentach, żeby od razu tracić chęć na robienie czegokolwiek, nawet jeśli jest się w tym dobrym. Nagle nasuwają się myśli, że może jednak wszystko co robiliśmy do tej pory nie było na tyle wystarczające. Niektórym wystarczy chwila, żeby stracić cały zapał, a innym potrzeba wielu miesięcy, a nawet lat, by nagle przestać walczyć.. 
przypadkowe zdjęcie zrobione jakiś czas temu

Dobranoc.

Share: