podwieczorek

podstawowe (w tym angielski) + ang rozszerzony i geografie rozszerzoną.

76% jak już 😛 Najgłupsze rozumowanie z jakim się spotkałam! Matury próbne zazwyczaj są trudniejsze od tych właściwych, poza tym człowiek się tak nie przykłada jak do tych w maju i podchodzi na luzie. Ja się praktycznie nic nie uczyłam do próbnych z angielskiego. Mam w sobie ambicje i jakbym podchodziła tylko do podstaw to żałowałabym tego i musiałabym za rok iść znowu na rozszerzenie, bo po prostu bym sobie nie odpuściła. Bardzo dziwne masz rozumowanie, jakbym miała takie podejście to w ogóle bym nie podchodziła do matury ;P

Nawet nie o to czasem chodzi. Nieraz na rozszerzeniu można złapać więcej punktów niż na podstawie, a przecież rozszerzenie liczy się razy dwa. No i tak jak Ania powiedziała – do głównej matury podchodzi się nieco poważniej (a często próbne są trudniejsze).

Widziałam arkusze zarówno rozszerzonej geografii jak i angielskiego. Niewiele się różnią od siebie według mnie, a nawet jeśli są o wiele trudniejsze to lepiej dostać z rozszerzenia 50% niż z podstawy 70% bo wtedy ma się więcej punktów na studia 🙂

Gdybym się z tym nie zapoznawała i nie robiła ''wywiadu'' ze znajomymi którzy zdawali to nie podchodziłabym do tej matury 🙂 Ja uważam, że każdy może spróbować swoich sił, a Ty nie masz prawa mi ''grozić'' tekstem, że zobaczę sama: no i zobaczę, sprawdzę siebie, właśnie po to jest matura. Nie po to oglądam od roku filmy tylko po angielsku i gadam z ludźmi zza granic w tym języku, żeby się ograniczać i nie móc sprawdzić 🙂 Nawet jeśli uzyskam słaby wynik to chociaż będę mieć świadomość, że zrobiłam tyle ile potrafiłam, a Tobie nic do tego, ale tak miło, że się martwisz :))))

No chyba osoba, która pisze te durne komentarze nigdy nie miała do czynienia z rozszerzonym arkuszem. A jeśli nawet to chyba właśnie ona nie powinna podchodzić do tej matury. Wyrafinowane słownictwo, którego się nie słyszało? Owszem, jeżeli tylko wkuwa się na pałę zwroty z podręczników szkolnych. Oglądanie filmów i seriali czy słuchanie piosenek w tym języku to najlepsze przygotowanie do rozszerzonego angielskiego.
Zresztą, 80% procent z tej matury to wcale nie tak mało, szczególnie że niektóre uczelnie punktują ją 5 razy więcej niż podstawę.

Szczerze? Nie mam pojęcia i nie przykładam do tego wagi, ważniejsze, właściwie najważniejsze są matury.

przeciez od tego czy dostaniesz sie na studia zaleza wlasnie matury a nie srednia z ocen…

Nie wiem. Z tego co wśród znajomych widzę to mało komu zależy na średniej. Na studia są potrzebne punkty z poszczególnych przedmiotów – ale z matur. Pierwsze słyszę o średniej, może są jakieś wyjątki, ale nie spotkałam się.

Polecam masło orzechowe jako zaniennik,zdrowsze.