długa droga

Witam.
Jesli chodzi o mój dzisiejszy dzień to zaczął się całkiem dobrze. Cały poranek spędziłam z moim chłopakiem, więc zdążyłam się nim nacieszyć przed wyjazdem (niestety wyjeżdżam sama). Po południu odebrałam Karolinę, która akurat dziś wylądowała w Warszawie. Bardzo fajnie się złożyło z naszym spotkaniem! Trochę posiedziałyśmy u mnie, a później razem ze znajomą pojechałyśmy do Tomaszowa 🙂

W drodze powrotnej nie obeszło się bez gigantycznych opóźnień. Jak nigdy wyjazd z Warszawy był tak masakrycznie zakorkowany, że spędziłyśmy bitą godzinę nie ruszając się z miejsca. Zresztą co się dziwić jak minęłyśmy kilka wypadków. Zamiast na planowaną godzinę 17/18 dotarłyśmy o 21. Dobrze, że byłyśmy we trzy, więc stojąc w tych ogromnych korkach mogłyśmy chociaż porozmawiać i to czekanie zdecydowanie szybciej nam zleciało. Także są też jakieś plusy!

dziś z Karoliną♥

Jestem naprawdę wyczerpana i jak pomyślę, że czeka mnie jeszcze ok. 250km drogi na lotnisko to chce mi się płakać, haha.. No cóż, spróbuję się zdrzemnąć i znowu w drogę. Dobranoc 🙂 

Share: