home sweet home

Cześć!
Ten dzień bardzo szybko mi minął, można nawet powiedzieć, że będzie nieco wyjęty z kalendarza! Tuż przed świtem zaczęła się moja podróż powrotna z Paryża, a w południe byłam już w Polsce. Z lotniska pod Krakowem odebrał mnie mój chłopak, więc po ponad dwóch godzinach byliśmy u moich rodziców, z którymi bardzo chciałam się zobaczyć przed powrotem do naszego mieszkania. Wręczyłam im francuskie upominki i krótko opowiedziałam o tym jak było 🙂

A teraz jestem już w Warszawie! Jak tylko weszłam do mieszkania to niemal od razu wzięłam gorącą kąpiel, żeby trochę się odprężyć. Ah, jakie to cudowne uczucie móc odetchnąć po całym dniu w podróży. W dodatku czekała na mnie niespodzianka od Dawida, co mnie bardzo ucieszyło, choć nadal mi przykro, że nie mogliśmy wspólnie odwiedzić Paryża. Następnym razem nie ruszam się tam bez niego!

jesienny bukiet od mojego chłopaka♥

Muszę odespać ten weekend. Dobranoc!

Share: