zmagania z sennością

Cześć!
Co u Was? U mnie czas leci jak szalony. Od kilku dni działam na znacznie wyższych obrotach, niż zazwyczaj przez co czuję się bardzo zmęczona. Wczoraj po powrocie z pracy zasnęłam, po kilku godzinach obudziłam się na kolacje, a później znów położyłam się spać. Ciągle jestem senna, pomimo tego, że sypiam tyle ile powinnam, popijam plusz z żeń szeniem i nawet serwuję sobie kawę (czego nie powinnam robić), ale to na nic. Moje zmagania z sennością trwają, a oczy z dnia na dzień są coraz bardziej podkrążone i przekrwione. Czy to pogoda? Czy przemęczenie? Obstawiam, że oba czynniki są winne. Wariuję od tego. Czuję się jak zombie! Oby to było chwilowe, bo nie potrafię w taki sposób funkcjonować. Dobra, koniec mojego narzekania. Musicie mi to wybaczyć! Od jutra tu wracam!

Na szczęście weekend już wkrótce i w dodatku zapowiada się naprawdę ciekawie. Będę mieć gości którym obiecałam pokazać Warszawę, także muszę się dobrze wyspać 🙂

Dobranoc, mam nadzieję, że u Was wszysko w porządku!
Share: