chorowitka

Cześć.
Wczorajszy dzień minął mi całkiem przyjemnie. Przed południem spędziłam trochę czasu z moją mamą, a później zrobiłam sushi na obiad. Wieczór przesiedziałam z całą rodzinką w komplecie, rozbawiona tanecznymi popisami mojej młodszej siostry! Niedziela wygląda podobnie, z tym, że kompletni mnie rozłożyło. Znów to samo, mam zapalenie zatok (już trzeci lub czwarty raz od ubiegłej zimy). Chorowitka ze mnie. Tym razem nie mogę wysiedzieć ani przed laptopem, ani przed telewizorem, bo moje oczy ciągle łzawią. Także, pozostaje mi odciąć się od elektroniki i po prostu poleżeć z zamkniętymi oczami. Tak zamierzam spędzić resztę dzisiejszego dnia. Zresztą w niedzielę warto sobie odpocząć. Bez obaw, mam kilka postów, które przygotowałam w wolnym czasie na tak zwaną czarną godzinę, żeby nie zanudzać o chorowaniu 🙂

Szkoda, że teraz nie pomoże ciepła herbata z miodem, ale i tak wciąż ją popijam z nadzieją, że choć trochę poprawi moje samopoczucie! W dodatku piję ją z dużego, pięknego kubka o motywie kwitnących wiśni. No właśnie, widziałam w sieci, że w niektórych miejscach w Japonii wiśnie już kwitną! Ahh..

Udanej i spokojnej niedzieli!

Share: