kawa za kawą

Witam. 
Momentami zastanawiam się czemu niemal zawsze jest tak, że ta pogoda nie może zmieniać się stopniowo, tylko od razu musi nastąpić taki gwałtowny spadek i temperatury i ciśnienia, że wpływa to na człowieka tak niekorzystnie. Mimo tego, że mam naprawdę dobry humor to czuję się jak zombie, haha. 
Dziś po południu odwiedziłam moją przyjaciółkę z podstawówki, a także moją babcię. Oczywiście nie obeszło się bez kawy. Trzecia kawa za mną, ale zaraz chyba położę się spać. No wiecie co! Ja nie wiem co mnie dopadło, ale chyba jakaś jesienna chandra już się do mnie dobija. Tak czy inaczej, kawka w dobrym towarzystwie w taką paskudną pogodę jest bardzo fajnym czasoumilaczem. Ah, zapomniałabym. Dajcie znać w komentarzach o czym chcielibyście poczytać u mnie na blogu w najbliższym czasie, właśnie przy kawce! Może chcecie jakiś konkretny temat, a może więcej takiej codzienności? 🙂

Mam nadzieję, że wkrótce ”wrócę” tutaj z lepszym samopoczuciem, bez kawy, bez spania na stojąco i cała zmotywowana do działania. Teraz tylko potrzebuję chwili snu! Wybaczcie mi!

Share: