kobiece zmienne nastroje

Cześć!
Co u Was? Jak spędziłyście Dzień Kobiet? Dla mnie to był pracowity i powiedziałabym, że trochę smutny dzień, choć późnym popołudniem było przyjemniej. Dostałam od mojego taty i Dawida coś słodkiego i tulipany, które nieco poprawiły mi samopoczucie. Wybraliśmy się na krótki spacer, który odświeżył mi umysł i rozwiał smutki. Dodatkowo pewna wiadomość bardzo mnie ucieszyła i odnosząc się do poprzedniego wpisu wreszcie mogę zacząć organizować sobie plany na podróże, także końcówka Dnia Kobiet była całkiem udana.

No cóż, my kobietki miewamy czasem te zmienne nastroje. W moim przypadku te złe humory po chwili przechodzą. Staram się szybko znaleźć jakieś pozytywy. Wczoraj nawet nie musiałam szukać, bo tak jak wspomniałam piękne tulipany po prostu pojawiły się w wazonie 🙂

I jeszcze na koniec, odrobinkę spóźnione życzenia dla Was dziewczyny: Wszystkiego co najlepsze!

Share: