Niestety pogoda nam się zepsuła. Wielka szkoda 🙁 Tym bardziej, że zarówno wczoraj jak i dziś pracowałam w Skansenie bez mojej koleżanki, więc albo było więcej pracy, albo większe nudy (w zależności od ilości turystów). Na szczęście moi nowi przyjaciele dotrzymywali mi towarzystwa^^ Przedstawię Wam jedne z największych atrakcji Skansenu, czyli skansenowe kotki: Kotka Karolina Kotek Karol Kociaki są do siebie bardzo podobne, niemal identyczne, ale nie są ze sobą spokrewnione. Z tego wiem, to zostały podrzucone do Skansenu jako małe kocięta i zostały do dziś 🙂