Witam. W tym tygodniu odczułam to, że po przeprowadzce muszę się na nowo zaklimatyzować w mojej mieścinie. Całkiem szybko mi to idzie, ale jak zawsze na drodze stoją jakieś przeszkody, np. sprawy do załatwienia, które potęgują stres. Jak dobrze, że mam miejsce, w którym mogę usiąść i przez chwilę o niczym nie myśleć! Dużo by pisać, o innych rzeczach, jakie mnie gryzą, ale to lepiej zostawię dla siebie. No cóż, teraz po prostu staram się przyzwyczaić do nieco zmienionego trybu życia 🙂 I może też nowego, a raczej starego trybu blogowania. Znów sobie narobiłam zaległości na blogu, jednak tym razem...