Moshi Moshi. Kompletnie się dziś wyłączyłam. Miałam tyle zaplanowane, a przeleżałam dzień w łóżku, niemal wyjąc z bólu. Przy tak gwałtownych zmianach pogody mój kręgosłup dziwnie reaguje.. Teraz troszkę o Tokio. Mianowicie o ulicy Kappabashi. Jest to ulica, na której znajdują się prawie same sklepiki handlujące zaopatrzeniem potrzebnym w restauracjach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jednym z zakupów, których dokonują właściciele restauracji są plastikowe imitacje dań. I właśnie takie tam można zakupić. A na samej ulicy spodobał mi się budynek, z którego wystają filiżanki! A oto to co można tam kupić; Haha, nie daj się...

Hej ! Pół godzinki temu wróciliśmy z Piotrkowa. Jestem ledwo żywa. Pogoda nam nie dopisała, całe szczęście tylko kropiło, choć i tak coś mnie bierze.. Film mi się bardzo podobał! Teksty Jacka i jego poruszanie się mnie rozwala:) Kupiłam też cyfrówkę, szukałam takiej już jakiś czas aż trafiła się w dobrej cenie-250zł. Jest wodoodporna! Jutro będę ją testować ^^ I jeszcze dorwałam kurtkę z przeceny 😉 Nic nie zastąpi mojego Nikona;( Pa!