blogowanie na dalszy plan

Co to za dziwny czas. Listopad zdecydowanie mi nie sprzyja. Zresztą jak zawsze, ten miesiąc jest dla mnie nieprzyjazny i niestety moje jesienne plany legły w gruzach. Ostatnio życie, samo pisze mi scenariusze. Momentami czuję się bezradna, jakbym zupełnie nie miała na to wpływu. Jeszcze nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale nie podoba mi się to! Przez to blogowanie zeszło na dalszy plan. Nawet rozważałam całkowite zamknięcie bloga. Tak, takie myśli wciąż mi się kręciły po głowie. Ale tylko przez chwilę! Póki co dałam sobie szansę, w końcu tyle lat bloguję i mimo, że teraz nie mam czasu na pisanie to staram się tu co kilka dni zaglądać, żeby się oderwać i coś wstawić dla siebie, ale przede wszystkim dla Was!

img_20161106_115358

Są takie momenty, że mam ogromną wenę, chciałabym zrobić mnóstwo zdjęć i napisać kilka postów, najlepiej wszystko na raz, jednak dobrze wiem, że to raczej nie ma sensu. Kiedyś owszem, może i to by przeszło, ale teraz, gdy żyjemy tak szybkim tempem warto przystopować w niektórych dziedzinach. Jeśli mam być szczera to, mój zapał do blogowania przygasł. I nie chodzi tylko mniejszą ilość wolnego czasu, braku natchnienia, nieprzyjemną aurę itd. W tej chwili najbardziej brakuje mi zaangażowania Czytelników. Wiem, że jesteście, statystyki nie kłamią, ale pamiętajcie, że to właśnie Wy jesteście jednym z głównych źródeł napędowych dla bloga! Tworząc posty czy to te o podróżach czy te dotyczące stylizacji, robiąc zdjęcia, pisząc tekst, myślę o tym, aby sprawić przyjemność również Wam. Od jakiegoś czasu trudno wybadać mi, jakie wpisy lubicie, bo przecież bloga prowadzę też po to, aby inspirować innych, a nie tylko dla własnej potrzeby. Nie ukrywam, że byłoby mi miło, gdybyście czasem się udzielali i wspominali o tym, o czym chcielibyście u mnie poczytać, chyba, że wolicie oglądać zdjęcia lub filmiki, w tym przypadku sugestie, także mile widziane. Do czego zmierzam?

No cóż, mój blog z biegiem lat i tak nieco zmienił swój charakter. Dorastał razem ze mną i Czytelnikami. Mam wielką nadzieję, że są osoby, którym obecna forma się podoba. Na pewno jest tutaj o wiele mniej życia prywatnego, mojej codzienności (co nadrabiam instagramem), ale z pisania o niej prawdopodobnie całkowicie nie zrezygnuję. Teraz chciałabym się  skupić na tym co aktualnie najbardziej mnie interesuje i czym chciałabym się dzielić. Potrzebuję tylko jakiegoś kopa od Was i odrobinę więcej czasu. Pędzący czas stał się moją największą przeszkodą w blogowaniu. Aż zastanawiam się czy kiedyś płynął wolniej? W końcu tak często pisałam! Tak czy inaczej, wybaczcie mi, że blog poszedł w odstawkę, będę tu zaglądać i na razie nie przestanę blogować! 🙂

Share: