Jak zacząć scrapbooking?
Hej, hej!
Dzisiaj przychodzę do Was z tematem wywoływania zdjęć i późniejszego przechowywania ich w albumach. To zawsze była najlepsza opcja na zachowanie wspomnień z różnych wydarzeń w jednym miejscu bez obawy, że np. padnie nam komputer lub zgubimy kartę pamięci. Zresztą fajnie mieć wywołane zdjęcia pod ręką, a jeszcze fajniej trzymać je w ciekawych albumach!
Znacie technikę scrapbooking? Pisałam o niej wiele lat temu na moim blogu. Kiedy miałam więcej czasu robiłam tą metodą albumy ze zdjęciami, był moment, że brakło mi pomysłów i chęci, ale zazwyczaj właśnie jesienią lub zimą ponownie wracałam do tego hobby, aby ubarwić sobie długie, ciemne wieczory. W tym roku wróciłam do tego ze zdwojoną siłą, bo pierwszy raz od dawna mam sporo wolnego czasu. Odkopuję wszystkie nagromadzone przez lata artykuły papiernicze, po trochu wywołuję zdjęcia i powoli zaczynam coś tworzyć lub kończyć, bo niektóre albumy nadal leżą zapełnione tylko do połowy! Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie twórczości, ale staram się jak mogę, aby moje albumy były oryginalne i przyjemne dla oka 🙂
W zeszłym tygodniu na moim instastory opowiadałam o nowym albumie, który zamierzam zrobić (jeśli jeszcze nie śledzisz mojego instagrama to kliknij tutaj). To będzie album z insta-zdjęciami z podróży. Było tak duże zainteresowanie tym tematem, że postanowiłam go rozwinąć na blogu w formie pisemnej, aby nikomu z ciekawych nic nie umknęło. Będzie o tym jak zacząć scrapbooking! Oczywiście mój poradnik tyczy się osób, które chcą stworzyć proste, ale ciekawe albumy własnoręcznie, inaczej mówiąc scrapbooking’owych amatorów takich jak ja, dlatego będę pisać tylko o produktach, których ja używam i które właściwie w zupełności mi wystarczają.
- Podstawą w tworzeniu jest oczywiście album, najlepiej w twardej okładce z arkuszami do wklejania zdjęć. Można też użyć segregatora, wtedy musimy przygotować każdą stronę do środka z grubszego papieru. Ja jednak najczęściej wybieram gotowy album, nieco większy rozmiar (coś typu a4). Zwracam uwagę na to, aby strony albumu były połączone spiralą. Do tej pory udało mi się kupić kilka takich albumów w Pepco, jeden w Biedronce, a inny w Kik’u.
- Alternatywą są albumy z serii Project Life, z przeźroczystymi kieszonkami na zdjęcia. To dobra opcja dla osób, które nie mają za wiele czasu na bawienie się w wycinanie i wyklejanie albumów, a chcą jakoś urozmaicić swoje prace. Takie gotowe, proste w tworzeniu zestawy widziałam w TK Maxx’ie i jednej z moich albumów kupiłam właśnie tam.
- Teraz przejdźmy do narzędzi, oczywiście nie obejdzie się bez ostrych nożyczek, gilotyny, kleju, taśmy dwustronnej lub tzw. przylepców do zdjęć (to genialne małe kwadraciki z taśmy). Możecie pokusić się też o jakieś ciekawe dziurkacze do papieru/zdjęć. Wszystkie tego typu przybory znajdziecie w sklepach papierniczych. W moim mieście już prawie każdy taki sklep oferuje podstawowe narzędzia do scrapbookingu.
- Kolejnym elementem zestawu must have w scrapbookingu są papiery/kartony ozdobne. Możecie kupić w gotowych blokach, często jest tak, że są arkusze tematyczne, na przykład 24 szt. kartek o motywie podróży, kwiatów, czy też we wzory geometryczne. Jeśli chodzi o papiery to mamy naprawdę ogromny wybór, od kolorów po rozmiary, po prostu czego dusza zapragnie. Można też używać papierów i makulatury z recyklingu. Osobiście kupuję bloczki tematyczne, ale używam również wycinków z gazet, jakichś ładnych metek w kwieciste wzory. Wszystko zależy od naszej wyobraźni!
- Oprócz papierów warto też pomyśleć o dodatkowych dekoracjach. Żeby nasz album stał się jeszcze ciekawszy możemy ozdobić zdjęcia kolorowymi taśmami klejącymi, naklejkami, scrapkami lub małymi ozdobami w postaci papierowych kwiatów, przylepnych perełek czy nawet koronek. Zarówno papiery jak i elementy ozdobne znajdziecie w Internecie, w Kik’u, słyszałam też o sklepie Action.
- No i nadszedł czas na najważniejszy składnik albumu, czyli… zdjęcia. Ja swoje staram się mocno selekcjonować, wywoływać w sprawdzonych miejscach, żeby były dobrej jakości. Zdjęcia w standardowych formatach wywołuję w moim mieście, a kwadraty z instagrama w Moonylab. Zdjęcia są na nieco grubszym papierze i mają fajną jakość, idealnie nadają się do scrapbookingowych albumów. Przy okazji, do końca listopada możecie skorzystać z małego rabatu -10% na hasło ”ankyls10” na wywołanie zdjęć z Moonylab.
Robiłyście kiedyś albumy tą metodą? Lubicie wywoływać zdjęcia? 🙂
Swoją drogą zbliżają się święta, a może ktoś z Waszych bliskich ma urodziny, według mnie własnoręcznie zrobiony album jest świetnym pomysłem na prezent! 🙂
Uwielbiam takie albumy są jedyne i wyjątkowe, w twoim wydaniu podobaja mi sie mega kiedys probowalam zrobic i wyszlo fatalnie
To kwestia wprawy! 🙂 Ja z pierwszych stron dawnego albumu też nie jestem dumna 😀
Uwielbiam takie wspomnienia ♥
To świetna sprawa :)!
Niestety nie mam takich zdolności,dlatego wywołuję zdjęcia i wkładam do albumu. Świetną sprawą dla mnie jest także stworzenie fotoalbumu, który zajmuje mało miejsca.