jesienna chandra

Cześć!
Co u Was słychać? U mnie pojawiły się drobne problemy i zmartwienia, ale bez obaw, to chwilowe! Wczoraj wieczorem miałam wizytę u lekarza, a dziś rano musiałam wybrać się na badania. Nie znoszę tak biegać po przychodniach, ale czasem trzeba. Po południu zajęłam się drobnymi porządkami, a w tej chwili gorączkowo buszuję po sieci przygotowując się do weekendowego wyjazdu!

Nie będe ukrywać, że dopadła mnie ”jesienna chandra”, co zresztą można odczuć w moich niektórych postach. Choć myślę, że nie tylko ja aktualnie się z nią zmagam. No cóż, jesień ma swoje zalety, a także jakieś wady. Krótsze i ponure dni, brak dziennego światła, chłód, to niestety powoduje w nas apatię. Nieco się temu poddałam, a teraz zaczynam z tym walczyć! Mam już kilka swoich sposobów! Przede wszystkim: gorąca herbata z cytryną, ulubiony serial, czytanie książki i tworzenie czegoś kreatywnego♥

A czy Wy zmagacie się z jesienną chandrą? Jak sobie z nią radzicie? 

Share: