last evening

Hello. 
Ostatniego wieczoru naszego wyjazdu poszliśmy do centrum i zahaczyliśmy o salon gier, a później o wesołe miasteczko. Co prawda skorzystaliśmy tylko z usług tego pierwszego, bo na karuzele itd. woleliśmy sobie popatrzeć^^ 
Chociaż gdyby nie mój nieszczęsny kręgosłup to pewnie bym wskoczyła na jakąś szaloną karuzelę, a tak to graliśmy w bilard, w który nie grałam prawie trzy lata! Także nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło 🙂 Tym bardziej, że również przy tym mieliśmy ubaw! 

Na tygodniu dodam więcej postów i zdjęć związanych z tym wyjazdem. Póki co muszę ogarnąć to wszystko i jakoś sensownie podzielić 🙂 

Share: