Witajcie! Na wstępie chciałam gorąco podziękować za słowa wsparcia pod poprzednim wpisem. Nie sądziłam, że tyle osób go przeczyta. Naprawdę długo zastanawiałam się czy powinnam go opublikować. Odliczanie do mojego wyjazdu jakoś przyspieszyło, dopiero było 10 dni, a dziś już jestem w Zakopanem. Ten ostatni tydzień to był totalny chaos, wszystko na wariackich papierach. A to jakieś badania, wizyty u lekarzy, mnóstwo biurokracji (bez tego się nie obejdzie w służbie zdrowia), a do tego jeszcze ogarnięcie wielu spraw związanych z moją firmą. Tak naprawdę nie wiem ile mnie nie będzie i kiedy będę mogła wrócić do nadzorowania mojego sklepu, dlatego...