po 11 latach w blogosferze

Hej Wszystkim!
Wiecie, że mój blog istnieje od ponad dekady?! Sporo czasu już tu urzęduję, dlatego dziś będzie trochę o blogu i o moich przemyśleniach dotyczących blogowania 🙂

Moje początkowe działania w Internecie opierały się głównie na dodawaniu zdjęć z opisami dnia lub cytatami, a zainteresowanie fotografią sprawiło, że chciałam dzielić się swoimi pomysłami na zdjęcia w sieci. Później odkryłam, że można założyć sobie darmowego bloga i pisać więcej, na różne tematy nie nawiązując tylko do dodanego zdjęcia. Wkręciłam się w to i pisałam niemal każdego dnia! Mój blog wystartował w 2010 roku. Trwało to przez kilka lat, dopóki nie zaczęłam życia na własną rękę i dopóki Instagram nie był jeszcze tak wszechobecny.

Po 11 latach w blogosferze wiele się zmieniło. Blogi nie są już tak popularne jak kiedyś. Mamy coraz mniej czasu na czytanie i tworzenie. Na napisanie krótkiego tekstu na dany temat, ubranego w jakieś fajne dla oka kadry trwa czasem kilka godzin, a kiedy dochodzą obowiązki i praca nawet kilka dni. Mój blog zaczął świecić pustkami i nowe wpisy pojawiają się tu naprawdę rzadko. Bardzo żałuję i zamierzam choć trochę się poprawić. To jeden z moich celi na ten rok.

Dlaczego przestałam regularnie pisać?
Jakby się dłużej zastanowić to odpowiedź jest bardziej złożona niż mogłoby się wydawać. Zacznę od tego, że na przestrzeni ostatnich lat zmieniło się moje codzienne życie, prowadzę swój biznes (od zeszłego roku właściwie w pojedynkę), mam mniej czasu na przygotowanie zdjęć i tekstu. Tak jak wyżej napisałam, blogi zeszły na dalszy plan przez wzgląd na inne social media. Swoją drogą blogi musiały ewoluować, teksty stały się dopracowane, długie, na konkretne tematy, aby trafić w wyszukiwania Czytelników. Co równało się z tym, że i ja chciałam wskoczyć na wyższy level i uważniej dobierać treści. Zaczęłam więcej od siebie wymagać i niestety to sprawiło, że szybko się zniechęcałam do pisania. Doszło też mniejsze zaangażowanie Czytelników, ale z własnego przypadku jestem w stanie to zrozumieć, Wszyscy żyjemy teraz w biegu. Czytamy interesujący nas wpis i opuszczamy stronę. To początkowo działało na mnie bardzo demotywująco, jednak wiem, że nie powinnam się łatwo poddawać.

Co dało mi blogowanie?
Przede wszystkim radość, frajdę, pasję. Uwielbiałam szukać tematów na posty, robić zdjęcia, ubierać je w tekst. Blog zawsze był dla mnie miłą odskocznią od codziennego życia. Poznawałam dużo osób, bywało, że nawet w obcym mieście zagadywano mnie o mojego bloga. Czasem pisałam niemal z zamkniętymi oczami. Tworzenie tutaj pozwalało mi oderwać się od problemów (choć i o nich pisałam), blog stał się takim moim miejscem w świecie online. Blogowanie nauczyło mnie kreatywnego myślenia na wielu płaszczyznach. Mogłam dzielić się z innymi swoimi pomysłami, inspiracjami, nie musiałam tego trzymać w głowie. To miejsce za sprawą moich osobistych wpisów i zdjęć stało się też moim pamiętnikiem, archiwum, do którego zawsze mogę zajrzeć. Gdyby nie to, to prawie zapomniałabym jak fajnie jest blogować. Tworzenie tutaj działało na mnie bardzo pozytywnie, moja głowa była pełna pomysłów, chciałam inspirować, nauczyłam się systematyczności w konkretnych zadaniach, dystansu do siebie i pewnie znalazłabym jeszcze kilka powodów, ale najważniejszym jest to, że miałam po prostu swoją pasję.

Postanowiłam wrócić tutaj z nowymi seriami wpisów! Instagram nie daje mi dużego pola do popisu w obecnej chwili, dlatego będę publikować na blogu! Już dwa nowe teksty mam w wersjach roboczych i nie mogę się doczekać, aż skończę je pisać. Planuję dodawać lekkie posty ze stylizacjami, ale i serie poświęcone ubraniom, gotowaniu, urządzaniu wnętrz i DIY.

Co Wy na to? A może Wy macie jakieś propozycje tematów jakie powinnam poruszyć? 🙂

Do zobaczenia niebawem!

Share: