postanowienie: wywoływanie zdjęć!

Witam! 
Ten post będzie miał za zadanie przypominać mi, ale również Wam, o tym, aby regularnie czy też sporadycznie wywoływać zdjęcia zrobione podczas ważnych dla nas chwil! To moje nowe postanowienie!
moje pierwsze zdjęcie z aparatu Instax mini (nie mojego) 
Trzymając to zdjęcie przypomniałam sobie o setkach zapomnianych zdjęć, które są gdzieś poukrywane w folderach bez nazwy na moim przenośnym dysku. Rzeczywiście w dobie cyfrowego zapisu fotografii coraz rzadziej spotyka się osoby regularnie wywołujące zdjęcia. Robimy zdjęcia, zrzucamy na komputer i one tam są. Zapominamy o większości z nich. A szkoda, bo za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat one przepadną. Nie to co fotografie po pradziadkach pochowane w pudełkach, które przetrwały po 50 lat! Pomyślałam, że też tak chcę. Dysk, dyskiem, ale zdjęcia na papierze lepiej wyglądają! Kiedyś udało mi się zebrać w sobie i wywołać blisko 100 zdjęć za jednym razem. Ale miałam frajdę po odbiorze oglądając je wszystkie. Zresztą do tej pory mam! 
Wywołane zdjęcia czy też jak w przypadku powyższego, wystrzelone z aparatu analogowego znacznie przyjemniej się ogląda niż te na komputerze. Raz, że możemy w pewien sposób ”dotknąć wspomnień”, a dwa, że możemy stworzyć świetne albumy, a nawet pamiętniki. Moim pamiętnikiem jest mój blog, ale taki album chętnie bym kiedyś stworzyła.
A Wy wywołujecie zdjęcia? Jak często to robicie? 🙂 
Share: