przytulasek w ponury dzień

Hej, hej. 
Dzisiaj mieliśmy mega ponury dzień. Ciągle padało i nawet nie było chęci, żeby wyjść z domu. Dobrze, że umówiłam się na dziś z Martyną, bo chyba bym oszalała przez tą depresyjną pogodę. Kiedy była u mnie Martyna, przez cały ten czas moja psina dotrzymywała nam towarzystwa. Didi uwielbia gości, ogromnie cieszy się na widok każdego kto do nas wchodzi. W przeciwieństwie do mojego drugiego psa, owczarka, to ta mała psinka jest bardzo towarzyska. Już
ostatnio pisałam Wam, że momentami nie odstępuje mnie na krok. 
Co rano wskakuje do mnie na łóżko, żeby tylko ją
pomiziać po brzuszku, a w ciągu dnia zagląda do mnie po kilka razy, aby
tylko sprawdzić czy jestem w pokoju. Czasem mam wrażenie, że dobrze rozumie o czym się do niej mówi. Na słowo ”przytulasek” podchodzi do mnie, kładzie się jak najbliżej i główką stara się wtulić w moje ciało. W takie ponure i deszczowe dni to niezwykle poprawia humor 🙂
obserwuj moją codzienność na instagramie @ankyls

Macie w swoich domach takich towarzyskich pupili? 🙂

Share: