Podczas praktyk, kiedy tak siedziałam w cieniu nagle naszła mnie ogromna ochota na kebab. Byłam tak okropnie głodna, że z utęsknieniem wyczekiwałam na autobus. Chciałam po prostu jak najszybciej kupić tego kebaba i zjeść w ogrodzie. Prawie biegłam do domu^^  Kiedy dotarłam na miejsce, od razu się przebrałam i wyszłam na zewnątrz. Po zjedzeniu jeszcze trochę się poopalałam i nawet usnęłam na kocu. Takie popołudnia lubię 🙂  Czy Wy też macie czasem tak wielką ochotę na coś do zjedzenia, że musicie od razu to kupić? 🙂

Hej! Można powiedzieć, że moje plany jak zwykle nieco uległy zmianie. Tym razem na korzyść 🙂 Razem z Dawidem wyskoczyliśmy na obiad, który wzięliśmy na wynos, bo chcieliśmy posiedzieć gdzieś na zewnątrz. W końcu pogoda na to pozwala! Jest upalnie, słonecznie i czasami zawieje delikatny wiaterek, ahh czego chcieć więcej? Wody! I tym sposobem pojechaliśmy nad rzekę 😉 Co za udane popołudnie 🙂