Browsing Category
london 2010 Hej! Dam teraz jeszcze notkę i fotki z wczoraj;) Wczoraj obeszłam prawie połowe centrum 😉 Wkońcu zajęło to nam 5 godzin;O Big Ben, London Eye (nie wchodziłam, bo kolejka była ogromna!), Oxford Street (Ile tam jest sklepów! Wszystko! Ale jak drogo ;O) I wykończona wróciłam do domu. Naprawdę jest co zwiedzać, ale ile czasu i siły na to trzeba poświęcić ! To miasto jest gigantyczne! Zdjęcia; Demonstracja przeciwko wojnie w Afganistanie. (przed parlamentem) Big Ben! Panorama z Westminster Bridge; haha mówić do Davida ; ‘Wait a minute!’ – No! Ana, good! Kobza! Podobno Szkoci pod tymi spódniczakmi nie noszą majtek! 😀...
Jak pisałam wcześniej, teraz dam zdjęcia zwierząt jakie to znajdują się tu w parkach;) Są bardzo oswojone! Nie do wiary, ptaki podchodziły do mojej ręki i przedzierały się między nogami ludzi 😉 I tak najlepsze są tu wiewiórki! Spasione takie śmiszne;) Ogólnie w parkach w Londynie jest pięknie. Wszystko jest tak zadbane, i zorganizowane;) Nie mogłam nacieszyć oka tymi widokami, choć jak dla mnie troche za dużo ludzi, nie wiem chyba pół świata przeszło mi przed oczami, momentami to już nie wiedziałam w jakim państwie jestem :D. Ale to nic, chociaż można przez chwilę przyjrzeć się z bliska innym kulturom. Mnie tam...
Hej! Plany na dziś zmieniły się ze względu na pogodę, więc wybraliśmy się na zmianę warty i do centrum;) Niesamowite widowisko!:)Co prawda nie dotarłam pod samą bramę, ale pare ciekawych rzeczy też udało mi się zobaczyć. Później do parku St.James, w którym jest mnóstwo gatunków ptaków, jakich nigdy na oczy nie widziałam! + oswojone wiewiórki;) (zdjęcia w następnym poście!) Ludzi od groma, wycieczki, mieszkańcy, dziś chyba słyszałam każdy język świata, i widziałam chyba większość narodowości. :O Najbardziej zapamiętałam uśmiech małej chinki, kiedy potknęłam się o jej piłkę 😀 A jak szłam po picie do sklepiku to jakieś hiszpanki ; ”Hello”, ludzie jak widać...
Praktycznie cały dzień spędzony w Greenford. Park, sklepy, szkoła, dom, i na koniec tylko na chwile do Perivale. Szczerze? Nie czuję nóg;D Wydawało mi się, że chociażby poruszanie się w obrębie jednej dzielnicy nie jest tak męczące. A tu prosze. Idzie się i idzie i końca nie widać. W samym parku myślałam, że ducha wyzionę. Ale warto było! Daje zdjęcia i idę spać bo konam xd Polska restauracja:D! Sporo polskich sklepów dziś naliczyłam:) Wystawa w cukierni; torty w stylu angielskim 😉 _ dziś nie obeszło się bez kofeiny 😉 7 twisterów za funta z tego co kojarzę;) Na szybko, z auta(trasa) Jutro...
Załaduj więcej wpisów
O mnie
Hej! Mam na imię Ania, moja ksywka to Ankyls. Na moim blogu piszę o swoim życiu, stylu i zainteresowaniach. Uwielbiam podróże zarówno te małe jak i duże, a także fotografię! Jestem zwolenniczką secondhandów, a także właścicielką własnego. Zapraszam do odwiedzania mojego bloga! 🙂