Hej hej. Jestem tu na dosłownie na chwilę, ponieważ dostałam kilka komentarzy z pytaniami czy u mnie wszystko w porządku, czy mam jakieś problemy w życiu i dlaczego coraz rzadziej piszę. Na wstępie powiem, że nie lubię pisać o swoich zmartwieniach, nie lubię też co chwilę przepraszać za moją nieobecność tutaj, jednak czasem to robię, bo czuję się do tego zoobowiązana. To silniejsze ode mnie. A teraz odpowiadając na Wasze pytania, od razu zaznaczę, że nic złego się u mnie nie dzieje. Tylko dałam się wciągnąć w wir obowiązków związanych z pracą i domem, a w momencie kiedy zazwyczaj przygotowywałam...