trochę mnie tu mniej, zamiast więcej
Witajcie,
Tak jak wcześniej wspomniałam luty zaczęłam od przeziębienia, które niestety nie chce mi minąć. Ale co poradzić, taki mamy teraz kiepski czas, że dookoła nas wszędzie unoszą się wirusy i łatwo je złapać. Nadal czuję się nieco osłabiona i przede wszystkim nieswoja. Doszłam do wniosku, że muszę to wyleżeć i nawet wybrałam się do lekarza po antybiotyk, pierwszy raz od kilku lat.
Muszę przyznać, że chorowanie i równoczesne leżenie w łóżku mi nie wychodzi, nie mogę usiedzieć w jednym miejscu! Ciągle bym coś robiła, pracowała zdalnie, pstrykała zdjęcia, wzięło mnie też na sprzątanie, wszystko na raz, akurat wtedy, gdy powinnam się kurować. Postanowiłam, że przystopuję, bo ileż to można kasłać i smarkać. Przeprosiłam się z lekami, kocami, częściowo odstawiłam obowiązki i próbuję wrócić do pełni sił. Dlatego trochę mnie tu mniej, zamiast więcej. Bez obaw, mój plan na luty wobec bloga jest w realizacji 🙂
bluzka, którą mam na sobie pochodzi z secondhandu
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku, że nie chorujecie, a jeśli, to też życzę zdrówka!
Nie moge sie doczekac przyszlych twoich planow i postow!! <3
Ja chorobę mam już za sobą.. Prawie, bo męczy mnie katar.. A jak tam Twój pokój? Ostatnio wspominałaś że zabierasz się za mały remont 🙂
Póki co go uporządkowałam, mam na myśli generalne porządki, w każdym możliwym pudełku, szufladzie, zakamarku. Wyrzuciłam kilka toreb śmieci i niepotrzebnych rzeczy! Trochę przestawiliśmy meble, bo doszła mi druga kanapa i jak już znikną z pokoju rzeczy sklepowe to bierzemy się z mamą za kombinowanie jak przestawić meble i co zmienić 😉 Myślę, że koło marca się za to weźmiemy 😉
Jeszcze się trzymam bez choroby i mam nadzieję, że tak zostanie, bo nie cierpię leżeć i nic nie robić. Chyba bardziej mnie męczy to nic nie robienie. 😀 Jestem mega ciekawa tych zmian na bogu! Miłego dnia życzę i powrotu do pełni sił! 🙂
Wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia !
Zdrowie najważniejsze kochana, wierzę, że jak już się wykurujesz to wrócisz ze zdwojoną siłą! Buziaki
Ja chorowałam w swoje urodziny, ale byłam bardziej osłabiona i przemęczona… no i gardło mnie bolało. Mimo wszystko też jestem trochę nieswoja i cięzko mi wrócić do blogowania bo mam natłok obowiązków 🙂
Współczuję kochana, u mnie też luty to między innymi choroba, na szczęście już się kończy i mam nadzieję, że Ty też szybko wyzdrowiejesz.
Ja też nie lubię leżeć bezczynnie w łóżku, gdyby nie czytanie książek to chyba bym nie dała rady.
Mam nadzieję, że już Ci lepiej. Też dopiero co sie wykurowałam i strasznie długo mi to zajęło ale to właśnie przez to, że nie mogę usiedzieć w miejscu, jak jestem chora to mój mózg działa na pełnych obrotach i roznosi mnie kreatywność, haha. Ale ciało niestety odmawia posłuszeństwa. Trzeba wyciągnąć lekcję na przyszłość i pókim zdrowe zadbać o odporność. 🙂
Buziaki, Domi
A jak tam szukanie mieszkania?
Ja niestety mam kaszel od grubo ponad miesiąca, nic na niego nie działa! Ale jest plus, bo nie mogę krzyczeć, a co za tym idzie… Kłócić się też nie mogę! 😀
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Takie przeziębienia są najgorsze, bo człowiek myśli, że jeszcze nie jest najgorzej i że uda mu się coś z siebie wykrzesać i nagle tyle by się chciało zrobić, a sił brak i organizm odmawia posłuszeństwa :/
Wracaj do zdrowia i zaskocz nas czymś, bo emanujesz taką pozytywną i zarażającą energią, że bez niej nie ma się siły i ochoty na nic. Zdrówka!
Wracaj szybko do zdrowia, Aniu! 🙂
Mam nadzieję, że zdrowie już wróciło, a jeśli nie, to wróci. Zauważyłam, że ostatnio strasznie dużo osób choruje. Ja się jeszcze jakoś trzymam. Mam podobnie jak ty, że akurat kiedy jestem chora lub nie w pełni sił, nachodzą mnie nowe pomysły, chce działać i robić cos.
Też mam “chorą” tendencję do przerobienia choroby w kreatywny sposób, byle nie w łóżku:) na szczęście zawsze wychodzi mi to na dobre:)