Aparaty

Hello!
Wczoraj wieczorem wpadłam na pewien pomysł na notkę!
Postanowiłam, że napiszę o aparatach jakimi dysponowałam od czasu kiedy zainteresowałam się fotografią. Kiedyś tam wspomniałam o tym jakimi aparatami robiłam zdjęcia, ale w tym poście opiszę to trochę bardziej szczegółowo. Miłego czytania!

Można powiedzieć, że moim pierwszym własnym aparatem (nie licząc tych na kliszę^^) był nijaki SH-7065 Technika. Nie mam pojęcia co to była za firma, dostałam go od babci w 2007 roku. Malutki i leciutki-to była jego zaleta, nawet lżejszy od telefonu! 7mpx, mały wyświetlacz LCD, zasilany akumulatorem (który niestety po krótkim czasie padł). Po zrobieniu 10 czasami 20 zdjęć zdychał. Jakościowo zdjęcia były całkiem dobre, jednak tylko te przedstawiające, np krajobraz. Zdjęcia z bliska były porażką, ale na te co mam na dysku nie narzekam.

Pod koniec 2007 roku mój tata kupił sobie używany kompakt-Sony H5. Niedługo po tym został wycofany ze sprzedaży (zastąpił go bodajże H7). Posiadał 7.2 mpx, dobry obiektyw z hiperzoomem. Przyznaje, że dopiero tym aparatem zaczęłam robić więcej zdjęć i jakościowo pod każdym względem były dobre. Przy dużych zbliżeniach aparat łapał ostrość, miał dobrą stabilizację obrazu, nie było szumów. Po 2 latach intensywnego używania aparat się rozsypał. Teraz jak mu się chce to zrobi jeszcze jakieś zdjęcie, jednak nieostrzy tak jak powinien. (Nagrywałam nim kilka filmików-kategoria: videoblog
Pod koniec 2009 roku zdecydowałam się na postawienie kolejnych kroków w dziedzinie fotografii i odłożone pieniądze przeznaczyłam na kupno Nikona D40. Moja pierwsza lustrzanka, co prawda używana, ale cieszyłam się jak dziecko kiedy po raz pierwszy robiłam nią zdjęcia. Tylko 6.1 mpx, które tak na prawdę nie wpływały na jakość obrazu po powiększeniu. Nikon chciał udowodnić, że ilość nie znaczy jakość. I udało się. Do tej pory jestem zachwycona jakością zdjęć z D40. Po dokupieniu drugiego obiektywu i zapoznaniu się ze wszystkimi ustawieniami, które wybierałam ręcznie pokochałam Nikony miłością bezgraniczną :). Wystarczyło zmienić tylko kilka ustawień podczas robienia zdjęć, a każde mogło wyglądać inaczej. D40-stka spisywała się na medal. Jednak, każdy wie, że żywotność migawki lub silniczka jest ograniczona. Przez niecałe 2 lata (oczywiście też poprzedni właściciel ją miał jakiś czas) zrobionych było jakieś 35.000 zdjęć. Może więcej, może mniej. 
Uważam, że i tak sporo wytrzymała. 
No i ostatni aparat, ten z którym teraz współpracuję – Nikon D5100. Możecie przeczytać o nim tutaj: click. Co do niego, wciąż się uczę i go poznaję. Oczywiście jestem bardzo zadowolona 🙂 
No to mam nadzieję, że na coś wam się przyda ten post:) Później postaram się pokazać zdjęcia zrobione poszczególnymi aparatami! 
______________________________
Pisałam tą notkę chyba 2 godziny ^^
Share: