burza i upał

Hej!
Jakiś czas temu wróciłam z urodzin kuzyna. Pogoda dzisiaj jest nie do zniesienia. Najpierw ciepło, potem leje, potem upał, burza, znowu słońce i znowu burza.. Nie lubię takiej pogody..

Dzisiaj założyłam jedną z sukienek z Tajlandii (click). W końcu pogoda w miarę mi na to pozwoliła:) Szczerze przyznam, że czuję się w niej rewelacyjnie! Do sukienek generalnie przekonałam się stosunkowo niedawno, jakoś nigdy nie lubiłam ich nosić, a teraz mogłabym codziennie!

Kilka fotek :

zbliżenie:

oczywiście moje włosy długo nie wytrzymały:(

Buty wzięłam właściwie już w biegu, bo rodzice czekali w aucie, pasowały mi do torebki i żakietu, które na czas zdjęć zostały w domu kuzyna:) Pasek to też jeden z ostatnich zakupów.

Teraz idę powtórzyć matmę,
Bay! 

Share: