cały dzień w rozjazdach

Hej!
Właśnie wróciłam do domu. To był szczęśliwy, ale także niezwykle stresujący i męczący dzień.
Z Tomaszowa do Piotrkowa, z Piotrkowa do Tomaszowa, a później jeszcze do Łodzi i dopiero teraz tak naprawdę mogę odetchnąć!

W Łodzi miałam robiony rezonans, ale zanim na niego pojechaliśmy, to mój tata musiał objechać pół tego miasta i załatwić jakieś swoje sprawy. Oh, jak się cieszę, że nie musiałam zdawać tam prawa jazdy! Tramwaje mnie przerażają, haha.

Coś czuję, że niedługo zasnę, bo jestem maksymalnie zmęczona. 

Share: