gradowy dyngus

Hello!
Dzisiejszy dyngus był wyjątkowo niepogodny. Najpierw gigantyczna ulewa, grzmoty, błyski, a potem grad. Akurat kiedy byłam na spacerze. Na szczęście jestem chodzącą pogodynką, i od razu w kręgosłupie poczułam, że będzie nieciekawie. Ledwo zdążyliśmy się schować pod daszek i momentalnie zaczęło padać. Zrobiło się chłodno, więc do tej pory cała dygocze.

Krótki filmik, który udało mi się nakręcić telefonem;

Szkoda, że jakoś ucierpiała, bo fajnie wyglądały lodowe kuleczki ^^

Wracając do samego dyngusa. Pamiętam jak jeszcze mieszkałam w blokach, i jak starałam się unikać kolegów i ogólnie osób posiadających butelki bądź pistolety na wodę, ale na nic się to zdawało, bo i tak wracałam do domu cała mokra. Pomyślałam sobie dzisiaj, że fajnie byłoby to kiedyś powtórzyć, tylko inaczej na to spojrzeć. Z uśmiechem na twarzy:)

Wczorajsza fotka kuzyna<3

Pa!

Share: