Greenford

Praktycznie cały dzień spędzony w Greenford.
Park, sklepy, szkoła, dom, i na koniec tylko na chwile do Perivale.
Szczerze? Nie czuję nóg;D Wydawało mi się, że chociażby poruszanie się w obrębie jednej dzielnicy nie jest tak męczące. A tu prosze. Idzie się i idzie i końca nie widać.
W samym parku myślałam, że ducha wyzionę. Ale warto było!
Daje zdjęcia i idę spać bo konam xd

Polska restauracja:D! Sporo polskich sklepów dziś naliczyłam:)
Wystawa w cukierni;
torty w stylu angielskim 😉
_
dziś nie obeszło się bez kofeiny 😉
7 twisterów za funta z tego co kojarzę;)
Na szybko, z auta(trasa)
Jutro rano i do południa bede w domu więc tu zajrzę, odpiszę na komentarze, i dodam jakąś notkę;)
a po 16 – Shopping in Primark! 🙂
Dobranoc!
Share: