na sali

Moje nogi! 
Po wczorajszych dancingach ledwo schodzę po schodach! Ale się wytańczyłam 🙂 Wytrzymałam do godziny 2. Później moje nogi niestety odmówiły posłuszeństwa. Właściwie tak dobrze się bawiłam, że zapominałam o robieniu zdjęć, ale jakieś tam są^^. Szybko uporam się z przerabianiem i idę się ogarnąć, bo zaraz czeka mnie kolejna misja związana z dzisiejszymi urodzinami Weroniki. 
cały strój:
żakiet-sh (zara), bluzka-sh (H&M), spodnie: Mohito

Pod koniec mojej obecności miałam ochotę chodzić na boso. Tak to już jest jak się długo nie zakłada butów na obcasie. Moja fryzura też nie wytrzymała do końca :<

Lecę! Bye Bye! 

Share: