po raz pierwszy

Witam.
Jak już wiecie, brak czasu był spowodowany egzaminem na prawo jazdy, który miałam właśnie dziś. Zacznę od tego, że nie byłam aż tak zestresowana, dopiero później jakoś ten stres się nasilił.

Najpierw musiałam przystąpić do egzaminu teoretycznego. Myśl o tym wywoływała u mnie o wiele większe zdenerwowanie, niż na myśl o jeździe! Kiedy weszłam na salę i zaznaczałam odpowiedzi w głowie miałam zarys, że co drugą odpowiedź mam źle. Ale jak się okazało miałam.. 0 błędów:o!

Po wyjściu z sali przeszłam do poczekalni, w której panowała niezwykle nerwowa atmosfera. Po jakiś 20 minutach wyczytano moje nazwisko i podano numer auta. Wszystkie czynności na placu manewrowym wykonałam bezbłędnie, co równało się z wyjazdem na miasto. Na mieście nagle pojawiły się nerwy i to nie z powodu ruchu, czy ze strachu przed oblaniem. No i niestety to też wpłynęło na wynik negatywny.

Cóż.. za pierwszym razem mi się nie udało, ale nie jestem tym faktem załamana, bo w końcu do trzech razy sztuka!^^ Nie będę tutaj narzekać, ale powiem tyle, że jazda na egzaminie nie tylko zależy od umiejętności, a także od egzaminatora, który wywołuje, albo negatywne, albo pozytywne spojrzenie na zdawany przez nas egzamin, czyli np. mniejszy stres i niepotrzebne nerwy.

Teraz czeka mnie drugie podejście, ale dopiero pod koniec miesiąca! 

Share: