spadające płatki

Hej Hej!

Dziś umówiłam się z moją dawną przyjaciółką z podstawówki! Przy okazji załatwiłam kilka spraw w centrum. Oczywiście nie mogłyśmy się nagadać i nawet nie zwracałyśmy uwagi na to, że mokłyśmy podczas spaceru. Aż nagle przypomniałam sobie, że wzięłam z domu parasolkę! Haha, ah ta skleroza^^
Naszym ostatnim i najdłuższym przystankiem było Capone. Usiadłyśmy na dworze i wdychając świeże, deszczowe powietrze bez przerwy rozmawiałyśmy♥

Niestety nie brałam aparatu. Głównie dlatego, że ciągle kropiło. Następnym razem wezmę!:)

Po drodze trafiłyśmy na piękne owocowe drzewo, które właśnie gubiło swoje białe płatki.. 
Na chwilę się pod nim schowałyśmy^^


Diny i moje nogi^^
Mam nadzieję, że wam ten dzień minął równie dobrze:) 
Teraz wracam do emaili, także dopiero później przeczytam komentarze!
Share: