spadek ciśnienia

Witam!
Co u Was? Co słychać? Mam nadzieję, że wszystko w porządku! U mnie w sumie nic ciekawego co nadaje się na opowieści (ze spraw codziennych). Mam trochę spraw na głowie i nieco domowych porządków. Czwartek był dla mnie dość ciężkim dniem, ale pozytywnym. A dlaczego ciężkim? Otóż miałam naprawdę niskie ciśnienie i to nawet po trzech prawdziwych kawach! Świat wirował mi w oczach i w pewnym momencie myślałam, że się przewrócę. Pewnie przez niezdecydowaną pogdę. Późnym popołudniem już się do tego przyzwyczaiłam i na poprawę humoru wybrałam się na drobne zakupy, ale nie odzieżowe. Kupiłam roślinkę do mojego pokoju, a co!

A swoją drogą to taki spadek ciśnienia rzadko mi się zdarza i pierwszy raz od bardzo dawna je w ogóle mierzyłam. Całe szczęście wszystko wróciło do normy. Ahh.. chciałabym, żeby i to ”ciśnienie” w różnych sprawach się nieco zmniejszyło. Jeszcze tylko ten tydzień (oby!) jeżdżenia z miejsca do miejsca, po urzędach, stania w kolejkach i będzie z głowy. Ale odpoczynek nie będzie trwał długo, także nadchodzący weekend spędzę w domu, na spokojnie 🙂

a za oknem tak pochmurno…

Cieszę się, że niektórzy z czytających mojego bloga znajdują czas i ochotę, żeby zostawić jakiś komentarz! Dziękuję Wam serdecznie! Mam co czytać jeżdżąc autobusami! W najbliższym czasie odpowiem na wszystkie komentarze – również na Waszych blogach 🙂 

Share: