Hello!
W końcu wróciłam do domu! Jak miło sobie klapnąć na łóżeczku^^.
Ruch na drogach przed Wszystkimi Świętymi jest okropny. Musiałyśmy jechać jakaś nieciekawą drogą, trochę na około, ale warto było, bo lasy są teraz cudowne! Niestety nie miałam aparatu, ale telefon się przydał:

Po długim chodzeniu po sklepach (bo przecież znaleźć coś dla mojej siostry w przystępnej cenie graniczy z cudem!-.-) poszłam z mamą na sushi 🙂 Wybrałyśmy dwa rodzaje, których jeszcze nie miałyśmy okazji skosztować.

Niedługo napiszę, a teraz idę troszkę ogarnąć bałaganik^^

Share: