w autobusie

Hej.
Jakieś 15 minutek temu wróciłam z grilla.W sumie jestem półprzytomna, ponieważ ostatnio się nie wysypiam, a siedzę do późna, a potem przewracam się z boku na bok..
Wczesnym wieczorem kiedy siedziałam na przystanku pomyślałam, że podrzemię sobie w autobusie^^. Jednak ktoś mi zburzył ten plan. Na ławce, obok mnie usiadł pewien starczy Pan. Często go widuję, bo jeździ tą samą linią co ja i wysiada w tym samym miejscu. Ale dzisiaj wciągnął mnie w małą rozmowę, w którą mocno się wczułam, nie myśląc wcale o tym, że powinnam pilnować przystanku na którym muszę wysiadać. Okazało się, że ten starszy człowiek, sporo podróżował. Myślę, że to o czym opowiadał to szczera prawda. Mówił jak ludzie, a najbardziej młodzież i dzieciaki żyją w republice, w której długo przebywał: na Kubie. Interesują mnie tego typu tematy i bardzo uważnie się wsłuchiwałam. Być może sprawiałam wrażenie kiepskiego słuchacza, jednak patrząc przez szybę autobusu i słuchając relacji z tamtej podróży oczami wyobraźni starałam się zobaczyć to co on widział. Powiem wam, że to było małe, ale ciekawe przeżycie. Nie będę teraz opisywać wszystkiego co mi mówił, ale uwierzcie, warto było posłuchać.

dzisiejsze niebo.
Jutro idę na pogrzeb znajomego, więc nie wiem czy po południu będzie jakiś post. 
Proszę was nie zadawajcie w związku z tym pytań.. 
Spokojnej nocy 😉
Share: