wczorajszy grill

Nie wiem dlaczego, ale wczoraj nadzorowanie grilla padło na mnie. Haha, szkoda, że niektóre kiełbaski w ciągu dwóch minut zdążyły się przypalić, a reszcie nie szło wcale. W każdym razie nasz grill skończył się grubo po północy, kiedy komary i chłodne powietrze zmusiło nas do ewakuacji^^

Niestety mam mało zdjęć, ale dodam kilka wybranych:

Mam nadzieję, że niedługo zrobimy powtórkę 😉
Share: