brakuje mi godzin!

Witam!
Muszę przyznać, że kompletnie nie wiem, kiedy minęła mi większość dni lutego, czyli podobnie jak i stycznia. Czas leci mi dwa razy szybciej, po prostu dni uciekają mi przez palce. Brakuje mi godzin! Nie tylko do blogowania, ale i do wielu innych rzeczy, moich obowiązków czy planów. Mimo, że moja praca nie jest ciężka to pochłania praktycznie większość mojego czasu i moich myśli, o czym już kilka razy wspomniałam. Ujmę to jednym zdaniem: Nie mam mocy, brakuje mi energii, jestem zmęczona. Dlatego trochę odstawiam bloga i inne social media, żeby tyle nie narzekać, czy to na pogodę, czy to na nadmiar spraw, pomijając już te poważniejsze problemy, które nie pozwalają spać w nocy. To co do tej pory przeczytaliście zazwyczaj nasuwa mi się w pierwszej kolejności, gdy wracam do domu po pracy. Kto by chciał o tym ciągle czytać? Nawet ja sama mam tego dość! Obstawiam, że połowa z Was codziennie boryka się ze stresem, zmęczeniem i jakimiś problemami, o których mówi głośno lub trzyma w sobie. Ja mówię o tym głośno, bo jakbym wszystko trzymała w sobie to chyba bym oszalała.

Można powiedzieć, że od początku roku jadę na podwyższonych obrotach, więc każde nawet najmniejsze oderwanie się od codzienności celebruję co najmniej jakby było to wydarzenie stulecia. Jeśli to możliwe to większość wolnych chwil spędzam z bliskimi, odstawiając laptopa, aparat, albo po prostu kładę się w łóżku i tkwię w bezruchu przez pół godziny (o tym prawdopodobnie też pisałam) i tak odpoczywam.

dsc_5181ees

Z utęsknieniem wyczekuję wiosny, która zawsze dobrze na mnie wpływa i pomaga w walce ze zmęczeniem. Dzisiejsze krótkie przebłyski promieni słońca sprawiły, że odzyskałam odrobinę energii, która pozwoliła mi na napisanie tutaj tego co leżało mi na duszy. To nie tak, że ciągle chodzę nieprzytomna, zestresowana, smutna, nie nie. Każdego dnia towarzyszy mi dużo uśmiechu, przyjemności, ale te negatywy momentami wygrywają, a ja nie chcę Was nimi zarażać. Dziś musiałam sobie ulżyć i mniej więcej przedstawić powód moich nieobecności. To tyle.

Mam nadzieję, że u Was spokojniej, a jeśli podobnie jak u mnie to życzę Wam siły i uśmiechu!

Dobrej nocy! Do zobaczenia wkrótce!

Share: