Hello! I już piątek! Po lekcjach skoczyłam w kilka miejsc i szybko wróciłam do domu. Nie ma to jak zapytać w kiosku, w samym centrum miasta o baterie (do aparatu) i usłyszeć, że nie ma żadnych^^. Tak więc nie mam ani jednej foty, z resztą nawet nie byłoby czasu na pstrykanie. Na dworze jest tak paskudnie, że aż odechciewa się czegokolwiek;( Brrrr. wczorajsze: Dzisiaj wraca moja mama, dlatego za chwilę biorę się za porządki! Później może wystawię coś na szafę, bo mam zaległości:) A przydałoby się parę złotych, bo planuję zakup kolejnej rzeczy do mojego aparatu! Ale najpierw podjem sobie...