Hej. Udało mi się na chwilę oderwać od książek. Niestety jutro na każdym przedmiocie mam coś, a to kartkówka, a to odpowiedź, a nawet sprawdzian…i chyba zarwę noc, bo po prostu nie byłam wstanie wcześniej wszystkiego ogarnąć, a teraz mam dziwny zapał i chyba wreszcie udało mi się ‘włączyć’ dodatkowe siły, odłożone na czarną godzinę. Mam ochotę krzyczeć ze strachu przed jutrzejszym dniem^^. Został mi tylko tydzień. Nadzieja matką głupich, ale ja mam nadzieję, że uda mi się jakoś jutro wyjść z tego wszystkiego bez większych obrażeń na ocenach^^. Tak jak pisałam wcześniej, po szkole byłam u Dawida. Długo sobie...