Witam. Dziś w moim mieście panuje totalna plucha. Generalnie większość chodników w centrum to jedna, wielka rwąca, lekko zlodowaciała rzeka^^. W dodatku ciągle pada. Brrr. Jak tylko wróciłam do domu, tuż po pysznym jedzeniu, na które wybrałam się z moim chłopakiem to od razu, razem z gorącą herbatą wskoczyłam pod koc. I właściwie dopiero teraz zebrałam się, żeby coś tutaj napisać. W taką pogodę często bywa, że człowiek nie ma na nic ochoty, a ja dziś zajęłam się wypisywaniem pocztówek i rozmową z moją babcią, właśnie na ich temat. Siedziałyśmy jakiś czas w kuchni i gawędziłyśmy o różnych sprawach. Później...